Jedno pytanie:
W jakich okolicznościach pierwszy numer „Naszego Dziennika” trafił w Państwa ręce?
Kupiłem go na poczcie w Międzyrzeczu. Czytam od 2000 r., czyli od 18 lat, od początku do końca, czyli potocznie mówiąc: „od deski do deski”. Zacząłem czytać od Ewangelii, potem felietony i krzyżówka, która pozwala zdobywać wiedzę, a mam już 85 lat. Otrzymałem wiele nagród książkowych za rozwiązanie
Drogi Czytelniku,
Pełny dostęp do artykułu i całego wydania jest płatny.
Polecamy zakup poprzez serwis: sklep.naszdziennik.pl oferujący szeroki wachlarz kanałów dostępu. .