Najbardziej cierpią cywile
Tutaj jest jak w raju w porównaniu z Donieckiem – z autentyczną radością i uśmiechem powiedziała Irena Filemonowa, mieszkająca z synkiem od maja tego roku pod Charkowem, w obozie uchodźców „Romaszka” – jak głosi transparent na bramie: „Miejscu odpoczynku”. Tymczasem, jak wjeżdżaliśmy, pomyślałam: ja
Drogi Czytelniku,
Pełny dostęp do artykułu i całego wydania jest płatny.
Polecamy zakup poprzez serwis: sklep.naszdziennik.pl oferujący szeroki wachlarz kanałów dostępu. .