Co z tą bramką?

Pisk

Wydarzeniem numer jeden sportowych Niemiec jest jednak gol, którego… nie było. W spotkaniu Hoffenheim z Bayerem Leverkusen (1:2) sędzia uznał bramkę Stefana Kiesslinga, choć piłka po jego strzale minęła słupek po zewnętrznej stronie, a do siatki przedostała się przez dziurę. Włodarze Bundesligi głowią się teraz, co z tym faktem zrobić, prawdopodobnie mecz zostanie powtórzony. Decyzje zapadną jednak dopiero w listopadzie, po konsultacji z FIFA.