Mistyczka ze Śląska
Droga miłości i krzyża s. Dulcissimy Hoffmann
Nie głosiła kazań, nie pisała artykułów, nie założyła wielkich dzieł – po prostu kochała, umiała przyjmować cierpienie i ofiarowywać je za innych. Tak jak za chłopca – Janka Darowskiego, który po jej modlitwach odzyskał wzrok w oku (i słuch w uchu), a ona go straciła. Jej pogrzeb w Brzeziu, mimo że
Drogi Czytelniku,
Pełny dostęp do artykułu i całego wydania jest płatny.
Polecamy zakup poprzez serwis: sklep.naszdziennik.pl oferujący szeroki wachlarz kanałów dostępu. .